Log Cabin cześć trzecia.
Ostatnio pisałam, że wybrałam wzór patchworka.
Musiałam troszeczkę pomyśleć nad sposobem uszycia odwrotnych bloków
by uniknąć połączenia tych samych kolorów, sposób okazał się bardzo prosty,
by uniknąć połączenia tych samych kolorów, sposób okazał się bardzo prosty,
wystarczy na blok przyszywać odwrotnie tkaninę,
to znaczy to co było spodem w tych kwadratach jest wierzchem
teraz jeszcze pozostał brzeg
kołderki.
Brzeg uszyłam z plisek 2,5cala, powtórzyłam
kolory z bloków, narożniki kołderki wykończyłam
miniaturkami bloków ze środka
Efekt pracy po kolanach, spód jeszcze przyklejony do podłogi, a wierzch i ocieplina są pospinane agrafkami.
Patchwork pikowałam trzy dni,
wyjęłam maszynę ze stolika i postawiłam na stół,
więc kołderka była ciągle na stole i nie uciekała na podłogę już chyba tak zawsze będę pikować,
fajny sposób : ))jedynie był jeden minus
fajny sposób : ))jedynie był jeden minus
co może bolec przy pikowaniu, ha mnie bolały pięty : )))
pikując na stole muszę stać przy maszynie .
Ta... Tam ............... o to produkt końcowy :)))
przypięty do linki w ogrodzie
na trawie,
patchwork wykończyłam
patchwork wykończyłam
osobną lamówką, zawsze wykańczałam
brzeg bawełną ze spodu, ale jednak
ze względu na efekt końcowy wolę przyszywać
lamówkę :))
Na spodzie wyhaftowałam
imię właścicielki i wyszyłam konika (maniaczka konikowa !)
Nie napisałam w pierwszych postach, patchwork w całości jest uszyty z bawełny
ze sklepu internetowego 100krotki "Dla dziecka, mamy, taty i domu"
Byłam wczoraj, ale po cichutku :):)
OdpowiedzUsuńDziś mimo.... wczesnej pory, musiałam na głos zachwycić się Twoim patchworkiem.
Fantastycznie dobrane wzór, tkaniny i szycie, jak zawsze perfekcyjne.
Piękny, jak wiosna. Na pewno Julia będzie bardzo szczęśliwa.
Gratulacje i owacje się należą Elu.
O kurcze blade, że tak kulturalnie przeklnę.
OdpowiedzUsuńNo i komentarz sam się dodał w trakcie pisania, bo na tym kurczaku skończyć się nie miało. Ale dałaś czadu! Praca ogromna, dla mnie niepojęta wręcz, moja cierpliwość wysiada przy kilku skrawkach materiału a tu takie cudo! Wspaniała kołderka. Kolory, wzór- cudowności. Brawo Kochana.
UsuńEla, niesamowity log cabin! rzadko mi się log cabin podoba ale Twój jest cudowny, taki jasny i optymistyczny! i układ zrobiłaś rewelacyjny! super!
OdpowiedzUsuńNo jestem, ostawiłam Amelę u mamy, poszłam
OdpowiedzUsuńdo dentysty i z wykrzywionym dzióbem po znieczuleniu
przyjechałam do domu i pierwsze co zrobiłam to dopadłam do
ostatniego posta : ))) do komentarzy : )
Dziękuję dziewczyny , też jestem zadowolona : )
a czy Julka będzie? mam nadzieję : ))
dowiemy się w przyszłym tygodniu <3
łaaa :) ale się napracowałaś. Pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta,kolory takie delikatne dobrałaś, wzór log cabin niby znam ale twój jakiś ciekawiej porozmieszczany w tej narzucie.Ślicznie wygląda całość no i pikowanie ekstra pomysł i wykonanie!!!
OdpowiedzUsuńBędzie zadowolona na pewno! Coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna narzutka :)), na pewno dużo pracy pochłonęła - ale efekt niewiarygodny :)). A ten napis i konik :))
OdpowiedzUsuńBiję pokłony♥Przepiękna narzuta!Przyjmiesz wyróżnienie ode mnie?♥
OdpowiedzUsuńefekt końcowy zarąbisty :)
OdpowiedzUsuń