18 marca 2024

                                         Bohaterka soboty i niedzieli 

           sama sobie zrobiła zdjęcie   Część 1 










Marcelina przyjechała do mnie na noc, była to jej pierwsza noc bez rodziców. Mama i tata Marcelinki  przeżywali tę chwilę bardziej, niż ich córka ;) Przyjechały bajki, maskotki, ulubiona poduszeczka w jednorożce, no i " kocyś" z którym Marcelinka nie rozstaje sie od urodzenia. Były uzgodnienia, że w razie tęsknoty za domem, mam ją przywieźć o każdej porze dnia. 

Przygotowałyśmy się na wspólny pobyt, miały być gry planszowe, czytanie bajek, karmienie kotów i pieczenie ciasteczek. W sobotę zaplanowałyśmy zarobić Ciasteczka anyżkowe oraz Popękane czekoladowe nazywane też żółwikami. Szybciutko zabrałyśmy się do pracy. 

Przepis na ciasteczka anyżkowe   

Składniki

* 2 duże jajka

* 1 szklanka cukru / ja biorę cukier drobnoziarnisty/

* 1 1/4 szklanki mąki

*  1 łyżeczka ziaren anyżu

*  kilka kropel olejku anyżowego ( niekonieczne) 

Sposób przygotowania 

*  Wbijamy jajka do misy, rozbijamy je mikserem

*  dodajemy cukier i ubijamy na średnich obrotach przez 30 minut

*  do ubitej, puszystej masy jajecznej dodajemy mąkę i anyż, 

        ubijamy    dalsze 5 minut 

Blachę smarujemy masłem, posypujemy mąką.

Na wysmarowanej blaszce układamy łyżeczką małe kopczyki.

Ja do pieczenia używam maty silikonowej, która jest tłoczona w

 wgłębienia wielkości małych ciasteczek, polecam.

Ciasto wkładam w rękaw i dozuję ciasto na matę przez tytkę,

 ciasteczka mają kształt bezików. 





Tak zapełnione blaszki zostawiamy w temperaturze pokojowej na

 całą noc / co najmniej na 10 godzin/ muszą się przesuszyć.





Ciasteczka pieczemy w temperaturze 150-160 C  góra - dół  przez 12-15 minut, aż się napuszą, powstanie biszkoptowa nóżka i gładki kapelusik. 





  Smacznego :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz