17 lutego 2015

Drugi koci ogonek


No to łapka, poznajmy się, jestem Leo.
Mojego drugiego koteczka przygarnęłam we wrześniu, 
pomieszkiwał u znajomych na stryszku.
W drodze do nowego domu zahaczyliśmy o weterynarza,
na szczęście :(
Biedak miał wszystkie plagi jakie mogą paść na koteczka .
Lucjan nowego kolegę poznał po tygodniu i był to dla mnie sądny dzień.
Kocur nie tolerował Leo, prychaniom,atakom nie było końca.
Dzisiaj śpią razem, a Lucjan potrafi wylizać futerko Lea od uszek do ogonka :)



 
Leo jest ślicznym rudaskiem z  piwnymi ślepkami 
i nie potrafi miauczeć, jego miauczenie przypomina rechot żabki:))) 


Wszędzie go pełno :) a zwłaszcza upodobał sobie moją pracownię :)
Często muszę szukać nici, tasiemek, uwielbia leżeć na desce do prasowania 

    
a tu kocie w akcji :) 


i kotki razem na desce do prasowania, pilnują ptaszka :)))))))))))))))
kanarka


a tu w legowisku Lusi


Dobranoc ;))

8 komentarzy:

  1. Wiedziałam że to chwile i w końcu się zaakceptują ba nawet polubią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu troszeczkę to trwało i nie było mi do śmiechu :))
      a teraz jest odwrotnie rude w zabawie daje popalić Luckowi :))
      miłego dnia :))

      Usuń
  2. Elus no boski ten rudasek, popatrz jaka inteligencja kocia że wstążeczki dopasować musi, ależ słodko wyglądają, no teraz to nudzić na pewno się nie będziesz;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wesoło mam już od września,
      a nabiegam, nabiegam się za tą rudą szarańczą,
      czasami kończę wypchnięciem kocia z pracowni
      Buziaki :))

      Usuń
  3. Śliczne kociaki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ słodkie :-) I jakie mają szczęście, ze są u Ciebie, tylko, czy doceniają? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba kotki są urocze, ale rudasek jest cudny :))) To chyba przez skłonność do dachowców ;)

    OdpowiedzUsuń