Kasi i Arturowi naszym sąsiadom
którzy 22 czerwca 2013r. o godzinie 17 związali swój los Sakramentem Małżeństwa
oprócz telegramu i dobrego słowa podarowaliśmy ręczniczki(zamiast kwiatków),
sztuk dwa bordowy oraz czarny z wyhaftowanymi imionami i
wesołymi obrazeczkami.
No to dużo miłości i szczęścia nowożeńcom... Piękny, praktyczny prezent. Na pewno sprawił radość... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczny prezencik!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Młodym!!!!!!!! :-)
Bardzo mi się takie "kwiatki" podobają dla nowożeńców. Nie zwiędną na drugi dzień :)
OdpowiedzUsuńMimo, że kwiaty kocham, to jednak na ślubach jest ich bardzo dużo.
Piękny prezent. Popieram swoje poprzedniczki w temacie kwiatów,ładne są ale jak ich dostaną młodzi całe naręcza, to co z nimi robić???
OdpowiedzUsuń