Dziękuję za odwiedziny i dodane komentarze, a teraz coś dla manita manitowisko ;;))
Ciąg dalszy zasłonek :)
Zasłonka miała przełamać zimno i surowość łazienkowych płytek.
Uszyłam ją z dwóch bawełnianych elementów,
które połączyłam koronką i dodałam trzy wstążeczkowe kokardki.
Górny element jest gładki, dolna cześć ozdobiłam haftami richelieu.
Kolejna zasłonka też jest łazienkowa :)
też jest uszyta z dwóch elementów.
Górna cześć jest muślinowa na szeleczkach,
a dolna z bawełny z wyhaftowanymi różyczkami i inicjałem właścicielki ;))
Proszę napisz, że te hafty to są maszynowe a nie ręczne bo inaczej mnie zazdrość skręci :) tylko maszyna może być tak precyzyjna.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to patrząc na tak śliczne zasłonki to żałuję, że nie mam okna w łazience:)
Elu rewelacja, uwielbiam taki styl;) chyba sobie sprawię takie tylko hafty namaluję hihihi buziaki
UsuńPrzepraszam że tak późno :(
Usuńto jest haft maszynowy, ale też wyszywałam ręcznie i mogę powiedzieć, że ręczny bardziej mi pasuje
Pozdrawiam :)
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńWspaniałe i bardzo delikatne takie zasłonki.Podziwiam, bo ja nie mam pojęcia, jak takie cudo sie robi !!
OdpowiedzUsuń