Renowacja nr 1
Lubię odwiedzać wyprzedaże garażowe, sklepy z porcelaną, starymi meblami. Renowacja nr 1 dlatego, że tych renowacji będzie więcej. W otchłani piwnicznej stoi sporo mebli zakupionych okazyjnie, a które znajdą swoje miejsce w nowym domu. Rok temu na starociach kupiłam podnóżek, nie był drogi, chyba zapłaciłam 40zł. Biedaczek nie zachwycał urodą, był obdrapany i poplamiony. Mnie spodobał się kształt nóżek i patrząc na niego wiedziałam, co z niego można wyczarować.
Po wyjęciu zszywek, oderwałam starą, poplamioną włókninę i rozebrałam całe siedzisko, na sprężynach była położona włóknina jutowa, później filc, pianka i tkanina obiciowa / welur .
Na ramkę ze sprężynami nabiłam zszywaczami nową białą bawełnę.
Oszlifowałam cały stelaż.
Na tkaninę bawełnianą położyłam stary filc, który uprzednio oczyściłam/ wyprałam/ nic nie może się zmarnować, tym bardziej, że był jeszcze w dobrym stanie i na to przyszła pianka grubości 5cm.
Pracując przy siedzisku na stelaż nałożyłam kilka warstw politury z szelaku. Nakładanie wykonywałam tamponikiem zrobionym z waty bawełnianej owiniętym bawełnianą łatką. Malowanie polega na nasączaniu tego tamponika politurą i równomiernym pociąganiu po meblu.
Piankę przykryłam 1cm ociepliną, a całość wykończyłam bawełną.
;) kiedyś zakupiłam od koleżanki z "Szyjemy po godzinach" żakard, na kremowym tle wypukłe różowe różyczki, jest śliczny :) i postanowiłam obić nim poduchę
a to poducha w całej okazałości
Jak dla mnie to jest efekt, stelaż sie pięknie wybarwił i bardzo ładnie współgra z poduchą.